Czy bankowość w tradycyjnym rozumieniu jest w stanie nadążyć za wciąż zmieniającymi się trendami w świecie młodych ludzi? Z pewnością, jeśli jest wsparta odpowiednim zapleczem technologicznym, a ludzie tworzący tę organizację umieją nie tylko liczyć, ale przede wszystkim słuchać i obserwować – to, co w oddziałach czy poprzez infolinie przekazują bardziej lub mniej zadowoleni klienci.
Oferty dla młodych ludzi – najczęściej będących jeszcze w trakcie studiów lub dopiero stawiających swoje pierwsze kroki w zawodowej karierze – często były bardziej atrakcyjne. Z czego to wynika? Świadomego odbiorcę, poddanego bodźcom marketingowym od najmłodszych lat, znacznie trudniej przekonać co do jakości świadczonych usług. Można go jednak skusić konkretnymi korzyściami, które okazując się wymiernymi, skłonią do pozostania w danym banku na dłużej.
Trudno wyobrazić sobie konto dla młodych, gdzie ponosi się opłatę za prowadzenie rachunku. Darmowe przelewy natychmiastowe również stają się coraz bardziej powszechne. Można znaleźć też banki, który oferują dwudziestoparoletnim i nieco młodszym klientom całkowicie darmową wypłatę gotówki – w bankomatach na terenie Polski, jak i zagranicą. Systemy płatności mobilnych, takie jak Apple Pay, Google Pay, Garmin Pay czy Fitbit Pay powinny być w pełni dostępne i działać bez zarzutu. Możliwość wypłaty gotówki z bankomatu przy użyciu systemu BLIK (zamiast karty płatniczej) także będzie cenioną funkcjonalnością.
Dodatkowe ułatwienia i korzyści?
W nowoczesnym banku doładowanie swojego lub czyjegoś konta u operatora poprzez aplikację nie powinno być problemem. Zakup biletów komunikacji miejskiej, opłacenie strefy parkingowej, połączenie z doradcą online, a nawet kupienie biletu na koncert czy festiwal – tak, te wszystkie udogodnienia funkcjonują już na naszym rynku, jednak nie wszyscy gracze są je w stanie zapewnić.
Opłaty za podstawowe usługi?
Zdecydowanie nie w przypadku osób jeszcze uczących się lub studiujących. Jeśli prowadzenie dla nich rachunku w danym banku jest powiązane z opłatami za zlecenie stałe lub polecenie zapłaty, warto poszukać innej oferty.
Co nowego?
Trudno ukryć, że banki tak samo usilnie namawiają do wydawania pieniędzy przy użyciu kart kredytowych, jak i oszczędzania. Z jednej strony wskazuje się na swobodny dostęp do potrzebnych środków (także wtedy, gdy pochodzą z kart kredytowych, a zatem są własnością banku), a z drugiej liczne spoty reklamowe ilustrują długofalowe korzyści wynikające ze świadomego zarządzania pieniędzmi. Czy wśród usług bankowości elektronicznej można znaleźć narzędzia, które to ułatwią? Od niedawna tak, a przykładem jest Santander, który wprowadził rozwiązanie na kształt automatycznego oszczędzania. Miesięczna kapitalizacja odsetek, wyższe oprocentowanie dla tych, którzy systematycznie gromadzą środki i możliwość swobodnych transakcji bez utraty odsetek. Czy to skłoni dwudziesto- i dwudziestokilkulatków do mniejszej rozrzutności na rzecz odkładania? Czas pokaże.
